niedziela, 3 listopada 2013
Graffiti
Dziś mam ciekawą historię do napisania. Pewnego majowego wieczoru siedzieliśmy ze znajomymi nad Wisłą umilając sobie czas piwkiem, niestety złapał nas deszcz i musieliśmy się schować. Najbliżej było do tunelu pod mostem poniatowskiego, więc jak już tam byliśmy to zostaliśmy, żeby jeszcze chwilę porozmawiać i dokończyć pić piwka. Stoimy, stoimy i patrzymy, że pewien chłopak wyciąga puchy i zaczyna malować na jednej ze ścian tunelu. Tak jakby niczym się nie przejmował. Jak to ja aparat zawsze mam przy sobie, wyciągam, pytam czy mogę i zaczynam robić zdjęcia. Było to bardzo niecodzienne zdarzenie stąd byłem mega ucieszony, że mogę to uwiecznić. Na koniec chwilę z nim pogadaliśmy i powiedział, że może nasze imiona na pamiątkę napisać na ścianie. Niestety, tunel został wyczyszczony i już tego tam nie ma.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz